Od samego wejścia było dość niezręcznie, trzy osoby już dały lekki stres. Kierowniczka bardzo sympatyczna i to chyba tylko dzięki niej nie wyszłam od razu, pracownik działu siedzący że spuszczoną głową i tylko spoglądający co jakiś czas jakby cie na wejściu ocenił " nie chce z tobą rozmawiac" No i ewenement pracownik hr. mało pytań, słabo w "polski". Przez to wszystko zjadl mnie stres, ale to jeszcze nic. Wiadomość " zrezygnowaliśmy z ciebie, mam nadzieję, że ta informacja pomoże ci w znalezieniu pracy" dno dna. Prośba o feedback i odpowiedź posklejana, kopiuj wklej z różnych źródeł, nawet się nie wysilił ktoś żeby to edytować. Employer branding na dnie.

Pytania były proste, raczej bez teori a bardziej w stylu co byś, jak byś, czy byś.